piątek, 23 września 2016

[center][img]https://media.tenor.co/images/c089464836de033bd28c8fd7f6136241/raw[/img][/center]

[b]IMIĘ:[/b] Jako szczeniak dostał imię [b]Grom[/b], które okazało się strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o dopasowanie do właściciela. Gdy podrósł i przestał być naiwnym szczylem, jego miano zostało zmienione na [b]Grzmiące Niebo[/b] - miało to brzmieć bardziej wojowniczo i symbolizować wejście w dorosłość.
[b]WIEK:[/b] [size=9]Trochę już żyje na tym łez padole:[/size] [b]18[/b]
[b]PŁEĆ:[/b] [size=9]Ta zwana brzydką:[/size] [b]Basior[/b]
[b]WYGLĄD:[/b] Czerń - tym jednym słowem można opisać Groma i nie potrzebne są tu żadne inne słowa. Basior jest pokryty gęstym futrem, no-zgadnij-jakiego-koloru, bez żadnych przebarwień, które tylko psuły by efekt. Nic więc dziwnego, że często porównuje się go do kruka, popiołu bądź węgla, choć nieszczególnie przepada za osobnikami, które zwracają się do niego "Węgielku" - tak tylko ostrzegam, gdyż basior prócz ładnej barwy, może pochwalić się równie nienaganną sylwetką. Grom jest szczupły, ale jest to raczej wina braku choćby odrobiny tłuszczu, niż mizernej postury. Pod gęstym futrem rysują się mięśnie, a choć nie jest napakowaną bryłą mięsa, to i tak jest zbyt umięśniony by rozwijać bóg wie jak duże prędkości. Nie, nie jest wolny i z polowaniem nie ma najmniejszego problemu, jest po prostu za wielki by pędzić niczym chart na wyścigach. Nie brak mu za to zwinności, która często przejawia się w kocich ruchach i płynnym, wręcz eleganckim kroku. Posiada dość długie, smukłe i umięśnione łapy, które z niewiadomych przyczyn uważa za najładniejszą część swojej osoby.
Dość średnia wielkość, blisko górnej granicy, choć Grom nie wychyla się zbytnio poza inne wilki, powoduje, że nie przyciąga zbyt wielkiej uwagi samą swoją obecnością, co jest mu jak najbardziej na rękę.
Ale, ale! Nasz pan Grzmiące Niebo nie byłby tym Grzmiącym Niebem, gdyby nie pewien charakterystyczny szczegół, którego nie sposób nie zauważyć - oczy. I to nie takie zwykłe złote, albo zielone, jakimi może pochwalić się każdy jeden wilk. Grom bowiem ma heterochomię czyli różnobarwność tęczówek. Jego prawe oko jest szare niczym jesienne chmury, zwiastujące deszcze i mroźne wiatry, za to prawe jest niebieskie niczym głęboka woda bądź chabry.
[b]CHARAKTER:[/b] Grzmiące Niebo sprawia wrażenie bad boy'a, który na wszystko ma wywalone, uważa się za boga i (oczywiście) zawsze ma rację oraz jest bardziej uparty niż przysłowiowy osioł. Jakie mogło by być zdziwienie co poniektórych, gdyby zdawali sobie sprawę, iż w istocie to tylko maska, zakrywająca prawdziwe oblicze Groma ... a może byli by pod wrażeniem, że basior tak dobrze potrafi ukryć swoją prawdziwą naturę? Nie, chyba jednak nie. Otóż Grom jest słaby - niekoniecznie fizycznie czy psychicznie, ale nie należy do tych osób, które po upadku na dno odbiją się z całą swoją siłą i spróbują wypłynąć na powierzchnię. Nie, on należy do tych jednostek, które będą szukały na dnie przysłowiowego "skarbu" i choć taka egzystencja nie przyniesie zbyt wiele szczęścia, to jego śladowe ilości zawsze można znaleźć. Choć i tak w końcu dno zacznie go powoli pochłaniać, a basior będzie czuł się coraz bardziej zagubiony we własnym życiu, zaplątany we własne kłamstwa, aż któregoś dnia potkanie się o swoją własną maskę i dno pochłonie go jeszcze bardziej - do tego stopnia, że będzie ślepcem błądzącym w ciemnościach, który szuka drogi swojego życia z której zszedł przed wielu laty. Skupmy się jednak na tym co się dzieje teraz, w tej chwili kiedy dno nie wydaje się być aż tak złe, a całkowita zagłada zdaje się być równie odległym pojęciem jak starość i śmierć.
Grzmiące Niebo jest doskonałym przykładem tego, że jeden uśmiech może skutecznie ukryć wszelkie nękające cię problemy i nikt się nawet nie zorientuje, że to co bierze za oznakę szczęścia jest w istocie wymuszonym grymasem o słodko - gorzkim smaku. Wiele problemów z którymi zwyczajnie nie dawał sobie rady zamiótł pod dywan i pozostaje przekonany, że skoro ich nie widać, to znaczy, że nie są na tyle istotne by choćby próbować coś z nimi zrobić. Mówi się, że kłamstwo ma krótkie nogi, a prawda zawsze ujrzy światło dzienne. Według basiora jest to bajka dla dzieci, podobna do tych, gdzie dobro zawsze wygrywa ze złem, choć przecież w życiu często to właśnie zło ma nad wszystkim władzę, a heroiczni bohaterowie umierają jako pierwsi. Sądzi iż najlepiej wtapiać się w tłum, przybrać maskę podobną do wielu pysków o jakich możesz wszędzie usłyszeć i do których nie chcesz się nawet zbliżać. Z tego powodu udaje chama, a nie wiecznie uśmiechniętego młodzieńca, który potrafi śmieszkować ze wszystkiego i wszystkich. Z wyboru odtrąca innych, a ci przypięli mu łatkę, której się uparcie trzyma, chcąc tylko podsycić wrażenie i plotki, jakie budzi jego osoba.
[i]"Bycie samotnym bolało tylko z początku, później czujesz już tylko pustkę i chłód, powoli zaczynasz się do tego przyzwyczajać - przecież sam tego chciałeś, uparcie wolałeś nie radzić sobie z własnymi problemami, niż przyjąć pomoc od drugiej osoby, a skoro tak, to nie masz prawa narzekać."[/i]
I nie narzeka, zaciska zęby i brnie dalej w to śmierdzące bagno, które nazywa swoim życiem.
[center][img]http://www.gify.net/data/media/562/linia-ruchomy-obrazek-0398.gif[/img][/center]
Grom wcale nie jest typem samotnika, choć z biegiem czasu przywykł do tej roli, jaką zafundował mu los. Na początku sprawia wrażenie basiora, któremu wszystko wisi i powiewa. Zdaje się, że nic i nikt nie ma dla niego większej wartości. Szkoda tylko, że jest to dość mylące wrażenie, które niekorzystnie wpływa na odbieranie Groma przez innych i powoduje doczepianie mu przeróżnych łatek już w pierwszych chwilach kontaktu. Czarnego obchodzi dużo rzeczy, zaczynając od stanu watahy, terytorium i jedzenia, przez walkę z ludźmi i ewentualnymi zagrożeniami ze strony pobratymców czy też innych drapieżników, kończąc na osobach, które wzbudzają w nim pozytywne emocje. Jego serduszko nie jest z kamienia i lodu, a basiorowi wcale nie jest obca empatia, choć bardzo rzadko daje to po sobie poznać, zupełnie tak jakby starał się sprawiać wrażenie kogoś silniejszego i lepszego niż jest w rzeczywistości.
Jest odważny, choć nie arogancki - potrafi docenić przeciwnika, a życie nauczyło go by nie lekceważyć tych, którzy wyglądają niegroźnie, a już szczególnie tyczy się to wader, które potrafią być cwańsze od starego lisa.
Mimo całej tej otoczki samotnika, potrafi odnaleźć się w grupie, a czasem nawet przejąć inicjatywę, choć do tak "radykalnych" rozwiązań ucieka się bardzo rzadko - jedynie w wyjątkowych przypadkach. Nigdy nie posiadał zdolności przywódczych, więc to dość jasne, że nigdy nie zajmie stanowiska na którym będzie zmuszony obrać dowodzenie nawet nad małą grupą. Nie lubi manipulować innymi, ba, nie lubi nawet im rozkazywać, a choć fakt, że inni się ciebie słuchają jest całkiem kuszący, to związana z tym odpowiedzialność wystarczą, by Grom wiedział, że nie powinien nawet myśleć o pójściu w tym kierunku.
Grzmiące Niebo potrafi sprawić, że z jego pyska znikną wszelkie ślady emocji i nie będzie można nic wyczytać z jego miny bądź spojrzenia, a wyraz ten dość często gości na jego pysku w kontaktach z obcymi wilkami, bądź osobnikami którym nie ufa. Nie potrafi jednak długo utrzymać tejże miny, gdy targają nim silne emocje, takie jak strach, złość ... albo zdziwienie. Dla wilków, które jako - tako zna i które obdarzył kredytem zaufania potrafi zdjąć kamienną maskę i pozwolić uczuciom wyjść na zewnątrz. Basior ten potrafi zachować zimną krew nawet w ciężkich sytuacjach, rzadko wpada w panikę czy też traci kontrolę nad własnym zachowaniem.
Mimo, iż może sprawiać wrażenie kogoś zimnego i nienadającego się na towarzysza, potrafi pomóc jeśli znajdziesz się w trudnej sytuacji. Nie musisz nawet o to prosić, zazwyczaj pomoże z tak zwanej "dobroci serca". Jeśli jednak zwrócisz się do niego z prośbą, będzie przeciągać odpowiedź, mając na twarzy przyklejony grymas uśmiechu bądź znudzenia. Nie jest typem dyplomaty, ale nie jest też zupełnie upośledzony w tej dziedzinie. W walce charakteryzuje się pomysłowością, sprytem i szybkością. Instynktownie porusza się bezszelestnie i wypatruje niebezpieczeństw. Budzi go najmniejszy szmer, gdyż rzadko zasypia naprawdę głęboko.
Warto mieć go po swojej stronie, nawet jeśli nie jako przyjaciela, to chociaż jako towarzysza broni czy sojusznika
[b]HISTORIA:[/b]
[b]RANGA[/b]